UBIÓR

W XIX stuleciu gospodarze (siedloki, siodłoki) i parobcy hajduccy nosili bytomski strój ludowy, zwany rozbarskim. Ubiór ten (dosyć dorgi) noszony był w niedzielę i uroczystości. Składał się z "z długiej modrej kamizelki zdobnej w błyszczące guziki, przedstawiające prace rolne, "jelynioków" - spodni długich lub rodzaju bryczeców ze skóry jeleniej do butów długich. Biedniejsi mieli jelynioki szyte z żółtego płótna. Do tego nosiło się kapelusz - "hut" z szerokim rondem. Stateczni gospodarze nosili jako oznakę swej zamożności czapy futrzane -  "tchórzówki". Koszula obowiązkowo biała z krochmalonym gorsem" Kobiecy strój składał się zapewne z sukni flanelowej (kabotki) albo czarnej jaczki i chustki (tzw. "żurek"), ponadto półjedwabnej zopaski, korali oraz wielkiej chutsy tureckiej i czarnych trzewików. Dziewczęta nosiły na sobie biały kapotek z pufiastymi rękawami i sukienki w kwiaty. Ich szyje zdobiły korale, a głowy białe chustki półjedwabne.

Jacek Kurek
"Historia Wielkich Hajduk"

 źródło: https://polska-org.pl/
https://polska-org.pl/8180756,foto.html?idEntity=6964354 

 

Strój żeński

Strój żeński dzieli się na strój mężatek i strój dziewcząt. Kobietę zamężną można po stroju odróżnić od niezamężnej. Dziewczyna w dnie powszednie nosi latem lekką spódnicę kolorową, t. zw. „kieckę" i do tego bluzkę również kolorową, z długiemi rękawami. Zimą nosi spódnicę i bluzkę flanelową, ale zawsze kolorową. Na spódnicę wdziewa jeszcze fartuch, czyli „zopaskę“ zwyczajną, płócienną w pasy. Głowa jest nieokryta i uczesana w warkocze, przeważnie nieupięte.

Kobieta zamężna, „siodłocka", ubiera się w dnie powszednie podobna jak niezamężna, z tą jednak różnicą, że ma głowę zawsze okrytą, w ten sposób, że na czole nosi białą koronkę, a na to wdziewa czerwoną chusteczkę, t. zw. „purpurkę". W niedzielę dziewczęta ubierają się w biały „kabotek", czyli bluzkę z krótkiemi, bufiastemi rękawami, zakończonemi szeroką koronką. Taka sama koronka znajduje się przy szyi. Spódnica jest latem z lekkiego sukna, zimą z cięższego. Pod spódnicą, t. zw. „kiecką" znajdują się halki, czyli właściwe spódnice, których jest kilka i nazywają się „watówkami". „Zopaska” jest jedwabna, tkana wzorzysto w duże kwiaty. Dawniej sprowadzono specjalny jedwab na te „zopaski" z Francji. Na kabotek wdziewają dziewczęta „bruślek", czyli gorset sukienny z czarnego lub ciemno-czerwonego sukna. Z przodu do niego jest przymocowana szeroka wzorzysta wstążka, która u dziewcząt jest różowa. Ramiona są okryte białą lub kremową chusteczką z jedwabiu, ozdobioną w kwiaty, t. zw. „merinką". Na szyi nosi się korale, a im więcej rzędów tych korali, tem ładniej to wygląda.

„Siodłocka” ubiera się podobnie jak dziewczyna, tylko na „bruślek" ubiera się jeszcze czarną, czysto jedwabną „jaklę", o długich rękawach. Na głowie nosi „purpurkę". W chłodniejsze dni kobiety opasają sie dużemi tureckiemi chustami. Co do kolorów stroju kobiety zamężnej, to można powiedzieć, że są one przeważnie nieco ciemniejsze od kolorów stroju dziewcząt.

W czasie wielkiego postu, lub też podczas żałoby, zopaski są koloru fioletowego. Na głowie wtedy kobiety mają „żuroki", czyli białe płócienne chusteczki, a opasują się dużemi chustami w drobne czarno-białe pręgi lub kratki. Obuwie kobiet chorzowskich dawniej było sporządzone ze specjalnego czarnego materjału. Dziś jednak dawne obuwie zostało zastąpione lakierkami. Pończochy są jasne, często białe.

Strój weselny jest jeszcze więcej bogaty i ozdobny od niedzielnego. Młoda Pani ubrana jest w czarną suknię ze sukna lub jedwabiu. Na kabotek ubiera „bruślek", a na bruślek jeszcze „wierzcheń" z czarnego, wzorzystego jedwabiu. Rękawy są długie i w górnej części bufiaste. Na głowie ma szeroki wianek mirtowy, na szyi korale, a do korali jest przyczepiony duży, złoty krzyż. Po czepinach na miejsce wianka kładą młodej Pani na głowę biały czepek.

Drużki są ubrane w strój odświętny, tylko „bruślek” jest ciemno-czerwonego aksamitu. Zopaska jest jedwabna, koloru zielonego. Drużka ma specjalną fryzurę, polegająca na uczesaniu włosów we dwa warkocze. Potem głowę obwiązuje się szeroką i długą czerwoną wstążką, „harazionką", której końce spadają na plecy. Oprócz tego inne wstążki przypięte są w ten sposób, że przykrywają uszy. W końcu drużka wkłada na głowę duży wianek z różno kolorowych, sztucznych kwiatów. Również wstążka spada z kabotka u szyi.

Starsze kobiety, wybierając się na wesele, ubierają na głowę duży płócienny czepek z koronkami, z którego spadają dwie szerokie wstęgi ku przodowi.

 

Strój męski

Co do stroju męskiego, to trzeba tu również rozróżnić strój codzienny od świątecznego. Na co dzień „siodłok” nosi ciemno-czerwoną, prawie brązową w drobne kostki marynarkę, t. zw. „jaklę". Spodnie są ciemno-granatowe, czyli po Śląsku „modre” i wpuszczone w cholewy butów, sięgających aż do kolan. Na głowie ma siodłok czarny kapelusz z dużem rondem. Charakterystyczną cechą jest ta, że mężczyźni, tak starzy, jak i młodzi, mają twarz zupełnie wygoloną.

Niedzielny strój jest następujący: Na koszulę ubiera siodłak rodzaj długiej kamizelki bez rękawów, z ciemnogranatowego sukna, ze złoconemi guzikami. Nazywa się to „bruślek". Na to ubiera rodzaj długiej marynarki tego samego koloru, również ozdobioną świecącem rzędem guzików i czerwonemi frendzelkami. Jest to t. zw. „kamzolka". Na szyi nosi chusteczkę w czerwone pasy. Spodnie są pomarańczowego koloru, z jeleni skóry, t. zw. „skórzoki". Są one wciśnięte w długie świecące buty. Na głowę wkłada się wysoką czapkę futrzanną, zrobioną ze skór tchórzów, jest to t. zw. „tchórzówka".

Strój weselny Pana Młodego jest niemniej okazały. Młody Pan jest ubrany w długie czarne spodnie, które mają z boku wąskie, czerwone lampasy. Na głowie ma kapelusz, do którego jest przypięty duży pęk sztucznych kwiatów, z długą zieloną wstążką. Do kamizelki po lewej stronie ma przypięty bukiecik z mirtu, opleciony znowu długiemi wstążkami.

Drużba jest podobnie ubrany jak Pan Młody. Ma również na sobie długie czarne spodnie i zwykłe sznurowane buty. Zamiast mirtu ma przypięty pączek sztucznych, różnokolorowych kwiatów. Również na kapeluszu ma pęk kwiatów.

Starosta weselny ubiera na kamizelkę i skórzoki jeszcze długą granatową sukmanę, do której przypina po lewej stronie mały pęk mirtu. Na głowę wsadza tchórzówkę.

Zygmunt Marcinek  

 

Na wszystkich starych zdjęciach (...) wyraźnie widać, że wszystkie siodłoki chorzowskie, występując w paradnym swym stroju, takie właśnie czapy z tchórzowej skórki, czyli rzeczone "tchórzówski" na głowie dumie dźwigają!
ks. Szczepan Rożek
z historii parafii św. Marii Magdaleny w 1952 r.

Standardowe stroje ludowe spotykane jeszcze dość licznie w rolniczych gminach naszego powiatu, widzi się w Wielkich Hajdukach coraz rzadziej, zwłaszcza u mężczyzn i młodszej generacji kobiet. Starsze kobiety natomiast są wierne tradycji, bo używają tych strojów nie tylko od święta i uroczystości, ale również na co dzień.

Moda coraz bardziej wypiera z naszej gminy stare zwyczaje i ubiory. Obecnie Wspólnota Interesów wprowadza dla hutników specjalne stroje galowe, co należy przywitać z uznaniem. Za to od czasu unieruchomienia kopalni „Kleofas” w Załężu, gdzie pracowała pokaźna liczba hajduczan, te charakterystyczne stroje górnicze spotykają się coraz rzadziej. Z uznaniem jednak należy podkreślić, iż teatr przyczynia się do popularyzacji strojów ludowych. 

„Młody krajoznawca śląski”, nr 8 (31), rok IV, Numer obecny poświęcony jest Wielkim Hajdukom, zawiera 28 stron, Chorzowskie Szkolne Koła Krajoznawcze za redakcją dr. Józefa Jakubowskiego